czwartek, 25 lutego 2016

obietnica

Jak można dobrze rządzić, jeśli lepszych ludzi wymienia się na gorszych, byle by tylko byli członkami PiS-u? Życie w Polsce w najbliższej perspektywie stanie się trudne do wytrzymania. Nachalna i prymitywna propaganda połączy się z rosnącymi kosztami utrzymania. Za cenę niespełnionych obietnic wyborczych będziemy mieli 1-osobową dyktaturę Kaczyńskiego. Jest jedna mała pociecha, a mianowicie: nie ma takiego złego, co by na dobre nie wyszło. W tym nie ma nic obiektywizmu. Niestety tak. 500 zl na KAZDE dziecko mialo byc od nastepnego dnia objecia wladzy. Wczesniejsze emerytury on nowego roku, razem z podwyzszeniem kwoty wolnej od podatku.
Ton wszystkich obietnic sugerowal ich natychmiastowe wdrozenie w zycie.
I tylko o to chodzi. Nie bylo zadnego konkretenego planu ktore obietnice beda wprowadzone od razu, ktore po roku, a ktore - zmodyfikowane - po dwoch latach, a ktore nie zostana spelnione w ogole.
Argumenty przedstawione przez pana nijak sie maja do meritum artykulu - o zmianach i porzucaniu obietnic. Gospodarka pod rzadami Premiera Tuska dzialala - i to w ocenie zrodel niezaleznych - prawidlowo. Polityka prowadzona przez rzad nie narazala Polski na nieprzychylne komentarze z zagranicy. Czy to jest metoda podnoszenia Polski z  kolan?
Na zakonczenie chcialbym dodac tyle. Osobiscie uwazam, ze zadna partia, zadne ugrupowanie polityczne nie powinno pozostawac za dlugo przy wladzy. W ostatnich latach rzadow PO mozna wiele skrytykowac. Po tragicznie zenujacej kampanii wyborczej pod przewodnictwem Pani Premier Kopacz przegrana im sie po prostu nalezala. Ale nie daje to mandatu - badzmy szczerzy - Panu Kaczynskiemu do dania upustu swoim fobiom i przenicowania Polski na druga strone. Bo zadna wladza, nawet komuna, nie jest wieczna. Nie mozna wciagnac kraju w bledne kolo calkowitego odkrecania wszystkich reform po kazdej zmianie wladzy. A na to sie zanosi. Wyglada to jak pies goniacy wlasny ogon.
""Premier Beata Szydło zapewniała w kampanii, że pieniądze znajdą się na wszystko. Wystarczy tylko dobrze rządzić. Wygląda na to, że ekipa Prawa i Sprawiedliwości tego właśnie nie potrafi""
Takie pisanie jest swinstwem. Zwycięzców się nie sądzi! W kampanii mówiono ludowi to, co chciał słyszeć, co nie znaczy że obietnice muszą być zrealizowane. Wizja lepszej Polski wystarczyła i nie ma co winić PiS za jej roztaczanie. Naród uwierzył w bzdury- jego sprawa. Mając pełnię władzy i coraz bardziej idiociejącą opozycję rządzący nie muszą się wysilać. Nie muszą ryzykować zmianami o wątpliwej przydatności. Jak mawiał niejaki Jerzy Urban, władza zawsze się wyżywi. Oraz wyżywi dwór. Wolno- wolno. A reszta? Są drzwi do Europy otwarte.
Pis ma wladze przez 4 miesiace. Czy Pis obiecal w kampanii wyborczej realizacje wszystkich obietnic z kampani wyborczej w ciagu 4 miesiecy ?.
Pis w kampani skad wezmie fundusze na realizacje oboectnic.
Miedzy innymi umilowany w Polityce Donek z powodu swego niechlujstwa nie siagal podatkow jak ustawowo powinien. Wplywy z podatkow za Donka spadly z 17.5% PKB do 14% PKB. A to jest 61 mld zl. Dodatkowe 40 mld Donek nie sciagal z Vat-u. Tylko to reprezetuje dodatkowe 101 mld zl w budzecie.